Automatyka, mechanizacja i automatyzacja a instalacje chłodnicze

Każdy, kto pracuje przy produkcji, bez względu na to, jaką reprezentuje branżę, może zauważyć, że - coraz częściej - starsze maszyny i urządzenia będące podstawą wyposażenia hal produkcyjnych są zastępowane przez nowsze, bardziej zaawansowane technologicznie i - niemal w pełni - zautomatyzowane. Przyszłością przemysłu - jak twierdzą specjaliści - jest dziś automatyka, cybernetyka, robotyka i informatyka. Co te pojęcia oznaczają i jaki mają wpływ na jakość produkcji?

Dawniej, w dużych firmach produkcyjnych istniała konieczność zatrudniania dużej grupy ludzi, wykonujących ręcznie określone, przypisane do ich stanowiska, czynności. Z czasem, wiele z tych osób zastąpionych zostało przez bardziej wyspecjalizowane i wydajne maszyny, które były w stanie, w krótszym niż człowiek czasie, wykonać konkretne zadanie. Takie działanie nazywa się mechanizacją i jest bardzo powszechne w szeroko pojętym przemyśle.

Mechanizacja co prawda nie eliminuje z procesu produkcji człowieka, ale w dużym stopniu jednak jego wpływ ogranicza. Całkowita rezygnacja z udziału człowieka w procesie produkcji nazywana jest automatyzacją, czyli takim usprawnieniem pracy, które pozwala wyeliminować udział człowieka poprzez zastąpienie go przez maszyny sterowane specjalnym systemami komputerowymi i robotami.

Zastąpienie człowieka maszyną w pełni zautomatyzowaną jest wynikiem rozwoju dziedziny wiedzy zwanej automatyką, z kolei wprowadzenie do procesu produkcji robotów, sprzęgnięte jest z rozwojem innej dziedziny - robotyki.

Wpływ automatyki możemy łatwo zaobserwować choćby na przykładzie instalacji chłodniczych, gdzie postęp technologiczny sprawia, że wszelkie urządzenia służące do utrzymywania odpowiednio niskich temperatur, działają samoczynnie, bez konieczności stałego monitorowania ich prac przez człowieka.

Jak to się może odbywać? Otóż, wyobraźmy sobie, że mamy do czynienia z agregatem, który -dzięki sprężaniu gazów i chłodzeniu czynnika pośredniego - zapewnia stałe utrzymanie optymalnie niskiej temperatury. Taki agregat jest w pełni zautomatyzowany, to jest, wyposażony jest w specjalny panel sterujący, który - raz ustawiony - pozwala działać urządzeniu automatycznie.

Specjalne czujniki zarówno inicjują pracę agregatu, jak i go wyłączają. Każdy element budowy agregatu załączany zostaje automatycznie, a panel kontrolny wskazuje prawidłowość przebiegu pracy takiego urządzenia. Oczywiście, działanie tego sprzętu jest monitorowane przez człowieka, ale tylko do pewnego stopnia.

Konieczna jest co prawda wstępna regulacja, ustawienie parametrów technicznych i zakresu pracy, ale na późniejszych etapach, nie ma konieczności zbyt częstego kontrolowania pracy urządzenia.

Automatyzacja, której podlega coraz więcej przedsiębiorstw, ma na celu całkowite wyeliminowanie udziału człowieka, poprzez konstruowanie "inteligentnych" maszyn. Za kilka lat może się okazać, że kolejni fachowcy, dotąd w firmie niezbędni z racji wykonywanych zadań, okażą się niepotrzebni, gdyż ich zadania przejmą bądź to roboty, bądź też w pełni zautomatyzowane maszyny.

W wielu jeszcze dziedzinach jest to kwestia dalekiej przyszłości, choć - patrząc na dzisiejszy rozwój najnowszych technologii, między innymi w medycynie - można się spodziewać dużych zmian. Nawet najbardziej zautomatyzowane urządzenie czy najinteligentniej zaprojektowany robot może się jednak zepsuć. Z tego też powodu nie warto całkowicie rezygnować z kontroli przez człowieka, jakim podlegają te maszyny.